Forum (C)humaniści Strona Główna
»
Filozofia
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Wybierz forum
Witajcie:)
----------------
Ogłoszenia
Coś dla dziewczyn
Coś dla chłopaków
Kto co lubi:)
----------------
Muzyka
Film
Sport
Humor
Fotografia
Polityka
Komputery
Filozofia
(C)humaniści:)
----------------
Wydarzenia
Prace domowe
Klasówki
O nauczycielach
O uczniach
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Paninka
Wysłany: Nie 11:36, 06 Maj 2007
Temat postu:
Niby tak. Ale szczerej miłości się nie da odrzucić.
darnia
Wysłany: Nie 9:07, 06 Maj 2007
Temat postu:
hehe, ale miałaś wybór albo ją odrzucisz albo nie
Paninka
Wysłany: Sob 14:40, 05 Maj 2007
Temat postu:
Wiecie co. W sumie dawno mnie tu nie było i nie widziałam wcześniej tego tematu. Ale tak z własnego doświadczenia mogę wam powiedzieć, że nawet jeśli nie szuka się Miłości, nawet, gdy nie chce się Jej spotkać na swojej drodze, Ona i tak nas znajduje.
Ja swoje kochanie znałam długo, choć nigdy wcześniej nie przyszło mi do głowy by się w nim zakochać, czy chociażby bliżej zaprzyjaźnić. Nic z tego. Ale Miłość przyszła. Niespodziewanie. Piękna i subtelna pani w długiej sukni..
sAFIr
Wysłany: Czw 22:44, 07 Gru 2006
Temat postu:
proste
swiernal
Wysłany: Czw 21:28, 07 Gru 2006
Temat postu:
na siłe to nie miłość,a gwałt
Uleńka:)
Wysłany: Śro 21:53, 06 Gru 2006
Temat postu:
Ale nic na siłę!!!!!!!!!!!!!!!
PaULinSon:)
Wysłany: Śro 21:06, 06 Gru 2006
Temat postu:
"szukajcie a znajdziecie"
darnia
Wysłany: Śro 20:16, 06 Gru 2006
Temat postu:
nie no oczywiście że miłości trzeba dopomóc . no nie spadnie wkońcu ta druga osoba z nieba.
sAFIr
Wysłany: Śro 19:30, 06 Gru 2006
Temat postu:
ale temu czekaniu tez czasami trzeba pomoc...nie mozna NIC nie robic i BENC BENC z nieba spadnie nam On\Ona jedyny\-a.....
>Michaelo<
Wysłany: Śro 19:30, 06 Gru 2006
Temat postu:
iiiiiiiiiiiiieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeettttttttttaaaaaaaaaam
Uleńka:)
Wysłany: Śro 19:28, 06 Gru 2006
Temat postu:
Na każdego przyjdzie czas i pora..im dluzej czekasz na miłość tym lepsza cie czeka ona..ja w to wierze:)
darnia
Wysłany: Śro 0:31, 06 Gru 2006
Temat postu:
patrze teraz każdy tylko się dołuje. ale trza sie nie przejmować i wierzyć że jutro wszystko zaczyna się od nowa i jutro wszystko jest możliwe. najważniejsze to nie szukać miłości na siłę poprostu ona kiedyś przyjdzie. i wsio na ten temacior.
Cr@zY Pu$iA
Wysłany: Wto 20:21, 05 Gru 2006
Temat postu:
A ja mam doła i nie chcę wypowiadać się na temat miłości...
Dż@$tInK@
Wysłany: Wto 19:15, 05 Gru 2006
Temat postu:
Może kiedyś i przyjdzie ta miłość,mam nadzieje,że tego doczekam,bo narazie mam takie chwile,że kiedy budzę się rano nie widze dla siebie sensu do życia.Czasem mam wszystko głęboko gdzieś...
Zielona
Wysłany: Wto 18:47, 05 Gru 2006
Temat postu:
To teraz ja sie wypowiem...
Otoz byl czas kiedy juz zupelnie nie wierzylam w milosc, a przede wszystkim w to ze jestem jej warta...
Bylam kiedys w 2,5 letnim zwiazku, tzw. toksycznym zwiazku. Przez caly ten czas znosilam upokorzenia, klamstwa, zdrady. Ale kochalam- bynajmniej tak mi sie wtedy wydawalo. Przyszedl jednak czas, w ktorym juz nie mialam sily sluchac,od kochanej osoby, jaka to jestem beznadziejna. Ciezko bylo, bo jak sie okazalo to bylo zwykle przyzwyczajenia, strach przed samotnoscia, ale jakos se poradzilam i nie wrocilam do tego chorego zwiazku. Potem zupelnie nie ufalam facetom i uwazalam ich wszystkich za okropne swinie. Moje poczucie wlasnej wartosci przez ten zwiazek spadlo prawie do zera. I mimo ze pragnelam kochac uwazalam, ze nie powinnam bo umiem tylko ranic. Wspomne jeszcze, ze zawsze gdy cos bylo zle w tamtym zwiaku to wina bylam obarczona ja, i tak mi juz pozostalo. I tez jak wiekszosc z was marzylam o milosci placzac wieczorem w poduszke. Az ktoregos dnia, calkiem niespodziwewanie, pojawilo sie moje Slonko. Oczywiscie na poczatku podchodzilam do niego bardzo nieufnie i z dystansem. Slowem nie chcialam sie zakochac, by potem znowu cierpiec. Jednak serce mowilo mi zebym dala mu szanse. I dalam mu ja, chociaz na poczatku probowalam mu siebie obrzydzic powtarzajac w kolko jaka to jestem zla i nie dobra, ze bedzie mu ze mna zle. On jednak nie dawal za wygrana. I jestem mu za to niezmiernie wdzieczna. Dzieki niemu odrodzilo sie moje poczucie wlasnej wartosci (choc nadal czasem napadaja mnie okropne mysli mowiace: jestes zerem!), uwierzylam w milosc i dzieki niemu teraz prawdziwie kocham. Teraz wim co to naprawde zanaczy kochac. I obecnie uwazam ze 99% facetow to swinie, tzn. teraz istnieja w moich oczach wyjatki. I moje Slonce oczywiscie takim wyjatkiem jest. Kocham go... Kocham ponad wszystko...
I powiem jeszcze ze nikt nie dal mi tyle szczescia co on...
Tak wiec nie zalamujcie sie i cierpliwie czekajcie, a kiedys wasza milosc was odnajdzie!!!
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© phpBB Group
Theme designed for
Trushkin.net
|
Themes Database
.
Regulamin